... którego pierwszą połowę gląda się jak flaki z olejem. W pierwszych minutach wydaje się
być tanim, tandetnym kiczem dla ludzi co najmniej w stanie "wskazującym". Jakkolwiek po
pierwszej godzinie, zaczalem sie nieco zastanawiac - troszeczke sie zaciekawilem. Ale juz
po 1,5 godzinie nie bylem w stanie sie oderwac. A koncowka zabila mnie totalnie.
Zdecydowanie warto obejrzec. Obraz traktuje o sprawiedliwosci opartej na sumieniu a nie
prawie. Pomimo, ze zadzialo sie wbrew prawa, ze nie zostal przyjety najwazniejszy
argument i dowod, ława przysieglych orzekla na korzysc powoda, co w sadownictwie zdarza
sie niezwykle rzadko.
No i ten nieodebrany telefon. Cud miód!
Smaczku dodaje filmowi fakt, ze zdjeciami zajal sie Polak - Andrzej Bartkowiak.
Polecam!