Jak dla mnie to najseksowniejszy i najprzystojniejszy aktor jakiemu dane było chodzić po
Ziemi :-) Pomijając oczywiście aktorski talent, ale powiem Wam, że już jako 7-8 letnia
małolata byłam w nim na zabój zapatrzona i zakochana :-) Pałakałam w poduchę jak mi
rodzice jakiegoś filmu z nim nie pozwolili oglądać ;-) I sentyment pozostał do dziś. Nie ma
już takich mężczyzn jak on :-)
Tak! Zgadzam się z każdym słowem. Też już jako gówniara oglądałam z nim filmy. Miałam to szczeście, że rodzice mi nie zabraniali :) Niby nie pasuje do faceta określenie "piękny" ale on był pięknym mężczyzną i niezwykłym człowiekiem.
Nom. W takiej "Kotce" można by powiedzieć że reprezentuje piękno absolutne. Mnie aż oczy szczypały od widoku takiego nadmiaru urody:)
Niczym jakiś posąg.
Zgadzam się, klasyczny ideał męskiego piękna z magicznymi oczami... mmmm :) nawet jako starszy już facet czarował spojrzeniem.
Do tego po prostu dobry człowiek, ogromna część jego dochodów szła na cele charytatywne.
Zgadzam się! Jeden z najprzystojniejszych aktorów, nawet w "The Color of Money" kiedy miał już ponad 60 lat, nie mogłam się na niego napatrzeć.
Napisałaś to w takim tonie jakby dla ciebie ideałem mężczyzny był mężczyzna tylko z ładną twarzyczką,
choć by był chodzącym przeciętniakiem :)
Przecież mężczyzna pociągajacy to mężczyzna z charakterem, a wygląd nie ma tu nic do rzeczy.
Wystarczy że jest się elegancki, zadbany, czysty, ma sie zadbaną sylwetkę, cerę, włosy.
Raczej ideałem jest mężczyzna ...pewny siebie...zdecydowany....władczy...namiętny...wywołujący emocje...
roztaczający pozytywną energię...zaskakujący...inteligentny...szarmancki...elegancki...troskliwy...zaba wny...otwarty...
mający ciekawe pasje i zainteresowania...mający cele, ambicje i siłę przebicia, by osiągać to co chce.
Jej ton wypowiedzi brzmiał jakby starczyło to że ktoś ma ładną buźkę :)
To, że Paul Newman prawdopodobnie ma dużo dobrych cech męskich nie ulegało moim wątpliwościom,
ale na pewno nie ma wszystkich, które wypisałem. Musiałby być bardzo wyjątkowym mężczyzną,
a taki przecież rzadko się zdarza. By posiadać te wszystkie cechy trzeba już bardzo dużo
popracować latami nad swoim charakterem i wewnętrznymi przekonaniami :)
Poza tym, osobiście wolę po stokroć taki temat u Newmana niż czytać po raz miliardowy typu "jaki to boski, pięęęękny, cudny i w ogóle jest Johnny Depp";)
Gówno mnie obchodzi uroda aktorów i aktorek. Zostaw takie tematy dla słabych istot i pustaków :)
Dla mnie osobiście najlepszymi aktorami byli aktorzy bardzo wszechstronni czyli
James Stewart, Marlon Brando, Paul Newman, Richard Burton, Dustin Hoffman, Jack Nicholson czy Daniel Day-Lewis,
a aktorkami Katharine Hepburn, Bette Davis, Vivien Leigh, Elizabeth Taylor. I basta :)
Mnie też mało obchodzi. Jeśli ktoś ma tylko ładną gębę a gra jak drewno niech spada robić za drzewo w lesie;)
Niemniej koleżanka tylko stwierdziła właściwie fakt, nie wiem co Cię tak dręczy;) A że Newman był przy okazji tak zajebistym aktorem że głowa boli to chyba wie każdy kto go choć raz na ekranie widział. Myślę że koleżanka z góry też, skoro mówi że oglądała go już jako 7 latka;)
Mnie nic nie męczy, tylko zawsze drwiłem z głupich piszczących idiotek z niskim poczuciem własnej wartości
np: padających do stóp na widok największego osiedlowego przystojniaka, który gwizdnął akurat do nich :):):)