;)ja już czytam, jestem już w połowie, czyta się niewiarygodnie szybko i przejrzyście. Bardzo wciągająca lektura.

Jaaa, to jesteśmy chyba w tym samym momencie;)

Mnie też się bardzo ta książka podoba, czytałem np. autobiografie Seana Connery'ego i Rogera Moore'a, ale żadna z nich nie była nawet w połowie tak wciągająca jak ta książka. Chociaż, jako biografie - czytałem lepsze;)

Oczywiście że są lepsze biografie, mimo wszystko wiele lat czekałam na książkę o Newmanie, troszkę brakuje mi w niej szokujących fragmentów, ale może po prostu Paul był tak prawym człowiekiem że dalekie mu były wszelkie afery.

Oj, to ja chyba jednak jestem trochę dalej, bo dotarłem do romansu który Paul miał z pewną dziennikarką podczas kręcenia "Butcha...". A, przyznam, nieco mnie to zszokowało, bo zawsze uważani byli z Joanne za małżeństwo idealne. A tu jednak zdarzają się rysy na każdym idealnym szkle...