powrót do forum osoby Paul Newman 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty 
użytkownik usunięty
jakbym sama nie zobaczyla, to bym nie uwierzyla, że tak genialny aktor jest daleko w tyle a przescigaja go jakies aktorzyny. jesli tak jest to można glęboko wsadzic ten ranking albo dac jakis limit wiekowy glosujacym bo zapewne wiekszosc glosujacych na dajmy na to Ian Somerhalder ( kto to do licha jest i co dokonal) nie wie kto to Paul Newman
A Max von Sydow? A Dustin Hoffman? A Patrick Steward. To bardziej Top popularności niż aktorstwa jest. Za to Stephen King na 17 miejscu. :/ Tutaj nie ma akurat co doszukiwać się sensu. Prawda jest taka, że ranking jest poroniony.
Nic dziwnego. Młode pokolenie to jest największa grupa korzystająca z internetu. A jak wiadomo bardziej znany jest im Pattinson. Albo innym bardziej znane są Mroczki Cichopki. (i starszym i młodszym). I tak nie jest najgorzej. Dobrze przynajmniej że w czołówce jest Pacino i De Niro. Może i nie są to aktorzy tak legendarne jak Newman jednak zawsze to lepsze od Ryśka z klanu albo spidermana. (nie pamiętam imienia tego aktorzyny)
wszystko jest winą tego że w telewizji nie powracają do świetnych filmów z takimi aktorami jak Paul Newman....
Wina leży przede wszystkim po stronie telewizji.
Jak ludzie mają oceniać Newmana skoro nie znają jego filmów.
Jak mają znać jego filmy, gdy puszczane są one od święta.
Takie filmy jak Bilardzista ,Kotka na gorącym, blaszanym dachu, Hud, Nieugięty Luke w TVP, Polsacie czy TVNie to niestety rzadkość.
Jedynie Żądło jest częściej emitowane choć nie pamiętam kiedy pojawiło się na wyżej wymienionych programach.
"Kotka na gorącym, blaszanym dachu" leci co chwile na TCM (np. dzisiaj), ostatnio nawet "Kolor pieniędzy" można było obejrzeć na TVP1. Głupie usprawiedliwianie ludzi, chyba w dobie dzisiejszych czasów każdy ma komputer/dvd i jakąś wypożyczalnie u siebie w mieście, więc co szkodzi, a prawda jest taka, że 98% społeczności i tak ściąga filmy, co nie wydaje mi się zbytnio ciężkie, wszystko zależy od chęci. Mówienie, że wina leży po stronie telewizji jest prześmieszne.
Mówienie ,że wina nie leży po stronie telewizji jest prześmieszne.
1. Oglądalność TCMu stoi niestety na niskim poziomie ,a szkoda bo można tam zobaczyć prawdziwe klasyki i perełki.
2. Owszem można było, o 23:55 (godzina rewelacyjna dla Nocnych marków).
3. Ludzie nie będą wypożyczać filmów z Newmanem skoro go nie znają i jest dla nich zupełnie obcy.
Jakby ktoś chciał poznać pana Newmana, to w na TV4 jest dziś 'Droga do zatracenia', 'Kotka ...' za 8 dni w TCM
Właśnie to wręcz nieprawdopodobne aby w ciągu zaledwie kilku dni wyemitowali w tv aż 2 filmy z Paulem Newmanem. Oby tak dalej....
Szkoda, że te filmy nie są emitowane w stacjach niekodowanych i ogólnodostępnych.
Oooo i Paul już #188.
Nawet jakby Newman był pokazywany częściej to i tak to nic nie zmieni bo szczyle nie rozumieją już pewnych rzeczy, odbierają tylko efekty czyli głośne wybuchy, detonacje, ktoś ucieka, zabili go i uciekł.
Ranking na Filmwebie robili I.D.I.O.C.I., skoro Ian Somelhalder (który swoją drogą zagrał...w jednym filmie i to na dodatek telewizyjnym). Jedynym "sensownym" sposobem na "podniesienie w górę" Newmana jest zminusowanie Somelhalderów, Pattisonów, House'ów i Dexterów. Nie jest to, co prawda zbyt mądre, ale jakie skuteczne!
Przykre jest oglądanie Paula Newmana w drugiej setce. Świadczy to tylko i wyłącznie o tym, jak beznadziejne i nijakie jest pojęcie oraz potrzeba dzisiejszych "wielbicieli kina", aby poznać coś naprawdę znaczącego. Paul jest dla mnie wspaniały i niepokonany w czarującym uśmiechu, charyzmie i genialnym wprost talencie, aczkolwiek od całkiem niedawna i biję się w piersi za to mimo, iż pewnie "lepiej późno, niż wcale", prawda?
Nie będę jednakże "minusować" House'ów czy Dexterów czy Somerhalder'ów. Wiesz, seriale też są dobre, jest wiele świetnych. Teraz dochodzi wręcz do tego, że wiele seriali przebija o niebo poziom filmów, które masowo się produkuje, a ich płytkość spływa po widzu, zanim jeszcze się skończą. Żyjemy w nieco innej epoce, więc nie wrzucaj do jednego worka wszystkich dzieł małego ekranu. Tak, niektóre seriale są naprawdę wartościowe. I wspaniale by było, aby niektórzy się im przyjrzeli. Nie mówię o CSI: sratatata, ale o właśnie Dexterze czy o Housie, czy dajmy na to: o Mad Men, Sons of Anarchy, Californication? Kto co lubi. Interesujące spojrzenie na sprawy można znaleźć również w teen dramas.
I jako fanka serialu The Vampire Diaries, wypraszam sobie owe niejako wymieszanie z błotem. Boże uchowaj, aby porównywać VD do Zmierzchu, a Somerhaldera do Pattinsona, bowiem to drugie nawet niegodne jest wspomnienia w tej rozmowie, ot co.
(małe P.S. do tego -Ian odwala kawał świetnej roboty grając Damona. Jego postać jest najciekawszą w całym serialu, więc proponuję schować kiedyś działa i zobaczyć, co ma do zaoferowania w tej roli. ;)
Głupcami są Ci, którzy ignorują wielkość takich legend i klasyków kina po wsze czasy, jakim był z całą pewnością Paul Newman. Był najlepszy, bez wątpienia czy wahania. Ten ranking jest bezsensowny, wrzuca on bowiem wszystkich do jednego miksera (nawet niezależnie od tego, gdzie występowali i jaka była wartość samych tych filmów), miesza i przydziela miejsca w idiotycznej kolejności, która nic nie znaczy. Co z tego, że Pattinson wyląduje wyżej niż Paul Newman, skoro my wiemy, że powinno być odwrotnie? Że to Paul Newman zasługuje na całkowite pierwsze miejsce w każdym z możliwych rankingów? Można się buntować i "minusować", ale nic to nie da. Ci, którzy zmądrzeją, zrobią to, w swoim czasie.
Generalnie, popieram. :)
Paul, byłeś najlepszy. I będziesz, bo zawsze ktoś będzie pamiętał.
Dokładnie. Jeżeli chodzi o seriale sam jestem fanem np. "Przyjaciół", "Na wariackich papierach", "Zbrodni Doskonałych" czy "Opowieści z Krypty". Jednakże nie wystawiam wszystkim aktorom z danego serialu najwyższych ocen. Czemu? Ponieważ uważam, że są lepsi aktorzy i że np. Matthew Perry nie jest tak wszechstronnym aktorem jak np. Paul Newman. Choćby nie wiadomo jak dobrze zagrał daną postać w serialu, to nie pokazując nic w innych produkcjach po prostu na to nie zasługuje. Przykłady można mnożyć, choćby nawet Hugh Laurie, który musi wreszcie pokazać jakim jest świetnym aktorem, bo nawet jego genialna kreacja w House M.D. to za mało, by być "wielkim".
Oczywiście gwiazd seriali minusować się nie powinno, owszem nie zasługują być tak wysoko, ale to sprawa szacunku dla aktora. Moim zdaniem powinno się podzielić ranking aktorów na aktorów filmowych i serialowych. Ranking byłby wtedy bardziej sprawiedliwy, choć pewnie nie byłby "idealny". Należy też pozbyć się reżyserów i scenarzystów (nie będących aktorami, a jedynie statystami w swoich filmach) z rankingu "aktorskiego", za wyjątkiem tych, którzy są i aktorami i reżyserami (jak np. Clint Eastwood).
Ktoś jednak może powiedzieć: "skoro jest ranking aktorów serialowych, to jeszcze podzielmy ich na żyjących i nieżyjących, a potem na młodszych i starszych". No i wtedy pojawią się komplikacje. A raczej nie chcemy jeszcze bardziej utrudniać życia użytkownikom, czyż nie?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
