Jednak mega drażniła mnie gra i kreacja Candice Bergen nie wiem za co dostała nominację. Rozgotowane kluchy. A Steve i jego genialna gra bronią ten film w 100%
Broni coraz mniej, nie uważam zresztą, żeby była genialna. Steve miał lepsze w karierze.
Natomiast ten bardzo dobry film starzeje się i to niezbyt pięknie. Ten rodzaj filmowej epiki coraz bardziej trąci myszką. Naiwne i oczywiste rozwiązania akcji, melodramatyczne dłużyzny - 50 lat temu to nie przeszkadzało, ale teraz już tak.
Candice Bergen drażni mnie w wielu filmach, może ona ma taka manierę, może ja jej nie trawię. Ale Steve jest tak dobry, że wracam do tego filmu - tylko dla niego! Pozdrawiam.
rozumiem, że oglądałeś ten film 50 lat temu (chociaż ma dopiero 48) i teraz masz porównanie. Bezsensowna argumentacja. Napisz chociaż że dotyczy twojego gustu - Ty piszesz jakbyś pisał w imieniu całego pokolenia.