Glownie to aranzacje Dukea Elingtona ale samo wykonanie genialnego
Lousia Armstronga.Genialne role Poitera i Newmana.
Co tu dodac wiecej 10/10.
No nie wiem, ocene wystawiles 7, choc napisales ze 10 wiec moze mozna by jednak od siebie cos dodac na temat tej dychotomii.
Fabula sztampowa, ale muzyka Duke Ellingtona istotnie genialna. W tle Paryz sprzed polwiecza takze na plus.
Ze względu na muzę Ellingtona, tworzącą klimat filmu, daję 10/10.
Za genialne rolę, głównie Newmana i Poitiera, daje 9/10.
Za dość banalną fabułę, zszedłem z tonu do 7/10.
To tyle w temacie ode mnie...