naiwna fabuła, naiwne i sztuczne aktorstwo - albo za oszczędne, albo za bardzo egzaltowane; jeśli o Newmana idzie to chyba jego najsłabsza rola, nie wiem czym się tu ekscytować
obraz dla przeitelektualizanych fanatyków, którzy wartość filmu oceniają przede wszystkim na podstawie nazwisk