Po ilości opini widzę, że ten film nie budzi tyle emocji - a Szkoda. Jest to jeden z niewielu westernów, który w interesującym świetle przedstawia sposób widzenia świata przez indian, tak różny od wizji "białego". Wyborne są pojedynki strzeleckie, a przede wszystkim ZJAWISKOWA rola P. Newmana
Faktycznie, w pełni zasługuje na miano kultowego i faktycznie dziś mało kto o nim pamięta. Ale gdyby był emitowany, sądzę, że wzbudzałby emocje.
Nawiasem mówiąc w najbliższą niedzielę na TVP2 będzie emitowany podobny w tonie:
"BYŁ TU WILLIE BOY" Abrahama Polonskiego.
Ustępujący "Hombre", ale równie ważny. I równie nieznany. Może ta emisja to jaskółka czegoś dobrego, powrotu do lepszej telewizji, bez ramówkowego bałaganu, z jakąś ideą...